O NAS

Pamięci mojego przyjaciela Pawła.
    Kiedyś, dawno temu, mój tragicznie zmarły przyjaciel Paweł, wrażliwiec i dusza artystyczna miał marzenie, żeby na naszym osiedlu powstała sala, w której będzie można coś tworzyć, wspólnie realizować swoje pasje i po prostu razem przebywać… Gdzie każdy, kto chce, może przyjść , by realizować swoje pomysły i rozwijać zainteresowania, zarówno artystyczne, jak i hobbistyczne, tworząc małą, osiedlową wspólnotę… Wszystko zaczyna się od marzeń… I taki był początek grupy społecznej „Nasz PS”, który sięga 2011 roku. Nasze postscriptum do osiedlowego życia, to, co chcemy do niego dopisać, jednocześnie nazwa ta kryła w sobie inicjały mojego przyjaciela, którego już, niestety, ze mną nie było… Do 2016 roku grupa działała lokalnie na osiedlu Rajsków, organizując spotkania wakacyjne dla dzieciaków, zabawy i różne, wspólne projekty.
    Jako rodzicowi dziecka niepełnosprawnego zależało mi na tym, żeby lokalna społeczność, ta dziecięca i ta dorosła, dostrzegła, że dzieci niepełnosprawne mogą być integralną częścią takich inicjatyw. Oswajaliśmy dzieci z odmiennością ich niepełnosprawnych rówieśników, z ich innym, ale nie gorszym eksplorowaniem świata. Zaczęli pojawiać się wolontariusze, chętni by wejść w ten inny sposób postrzegania świata, by zrozumieć, by nauczyć się akceptować.
   Pojawił się niedosyt. Dlaczego tylko lokalnie? Dlaczego nie wyjść poza ramy osiedla? Dlaczego nie szukać tych, którzy pewnie chcą być znalezieni, a nie mają odwagi szukać sami? I tak powstał MISZ MASZ… Grupa składająca się z dzieci niepełnosprawnych i ich rodziców, dorosłych niepełnosprawnych i osób zdrowych, wolontariuszy, nauczycieli, ludzi sztuki, sportu, wszystkich, którzy chcieli i mieli takie życzenie układać z nami tę barwną mozaikę różnorodności.
Nazwa to nic innego jak MARZENIA, INTEGRACJA, SPORT, ZABAWA, MIŁOŚĆ, AKCEPTACJA, SPONTANICZNOŚĆ, ZAANGAŻOWANIE.
   Marzenia powoli się spełniają… Wspólne spotkania, wymiana doświadczeń między rodzicami, warsztaty artystyczne, wspólne wyjazdy, stworzenie sztuki teatralnej, która poniekąd jest artystyczną wizytówką MISZ MASZA, to wszystko za nami… Ile przed? Na pewno dużo. Bo mamy marzenia, bo mamy siłę dzięki byciu razem, bo chcemy się realizować na różne sposoby, bo „nam się w głowie pali”, bo chcemy wykorzystać potencjał, jaki tkwi w różnorodności, bo chcemy umożliwić, tym, których zakrywa się kurtyną milczenia, możliwość zaistnienia w świecie, pokazania światu – to my…jesteśmy inni, ale chcemy, mamy marzenia, przełamujemy własne słabości. I jesteśmy silni. Dzięki akceptacji i wsparciu. Fundacja MISZ MASZ ma nam w tym wsparciu pomóc. Ona jest naszym kolejnym spełnionym marzeniem… Jeśli nadal wokół nas będą przyjaciele, wspierający nasze pomysły fundacja ma szanse pomieścić wielu z WAS pod swoim parasolem wsparcia…
                                                                                                   Marian